Kwiatuszku Perełko Księżniczko
5.01.2019
Czy jestem za poważna na bycie robaczkiem? Czy za słodziutka na bycie człowiekiem? Te pytania nie dają mi wstawać jeden po drugim. A może samo bycie robaczkiem/cukiereczkiem spędza mi sen z powiek? Jak długo spać, żeby się wyspać? Godzina dwunasta, wywalczyłam ze sobą pobudkę o dziewiątej, telefon kurwa wibruje, szczoteczka też wibruje i czytam e-booka. Wywieszona biała flaga powiewa wetknięta w kibel. Nawet nie wiem o co toczę wojnę i z kim, ale co do wojny jestem przekonana. Przychodzą mi na myśl łzy, jak o czymś myślę i nawet nie myślę, że to rozpacz, bo byłoby mi siebie żal, a już jest. Jak mogę się odkupić, skoro nie wiem, gdzie się sprzedałam? A może wiem. Tylko to byłby bezcen, nawet w przeliczeniu na kilogramy. Willa w Toskanii za paczkę dropsów. Zaszedł mnie od tyłu chytry kupiec i pytał najpierw o palce. Kiedy przyszło od palców do ducha? Chciałabym tylko przestać płakać z tego powodu, oddać w komis chociaż moje długie paznokcie i zagrać bez nich w kabarecie, zatańczyć. Puste piksele wżerają się w ramy okien. Procenty? Przemawiają w pustkę tak samo pustą, jak bywa stan odurzenia. Wydaje się rozwiązaniem. Czego? Wychodzę, kiedy zaczynam rozumieć. Co jest za tym rozumieniem? Pewnie wiedza. Czemu od niej uciekam? Bo jest postrzeganiem siebie. A ja sam dzielone przez Ty nie ma swojego potem. I wtedy jesteś idiotą. Wracam nabzdryngolona i jest mi lżej o jedną głupotę. Jaka to ogromna ulga wiedzieć mniej, pustka.